Zamknij

Zwycięski powrót na ekstraligowe boiska

20:43, 16.09.2017 KS
Skomentuj

Rugbiści siedleckiej Pogoni wygrali 23:12 z Lechią Gdańsk. Obie drużyny mierzyły w zwycięstwo, ale to drużyna Andrzeja Kozaka potwierdziła swoją wyższość.

Pierwsze 20 minut spotkania w ramach 10 kolejki było znakomitą reklamą rugby. Od emocji na murawie aż kipiało. Szczególnie aktywni byli ekszawodnicy Lechii - Rafał Janeczko, Tomasz Rokicki oraz debiutant Piotr Jurkowski. Od pierwszej do ostatniej minuty żyły też ławki rezerwowych, dzięki czemu mecz miał otoczkę godną stawki.

W 2 minucie Janeczko wykorzystał rzut karny i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 3:0. Odpowiedź drużyny z Trójmiasta była błyskawiczna. Piotr Piszczek zaliczył przyłożenie, więc szala przechyliła się na korzyść Lechii (5:3). Kolejny kwadrans był pokazem siły siedlczan. Najpierw Rokicki postarał się o przyłożenie, a następnie Daniel Gdula zdobył dziesięć punktów z rzędu (przyłożenie, podwyższenie, rzut karny). W międzyczasie z powodu urazu żeber plac gry opuścił Janeczko. - Przez 20 minut graliśmy dobrze i odważnie - to się opłaciło. Dwa razy przyłożyliśmy, ale później gdzieś to siadło. Nie wiem czy dlatego, że Lechia się obudziła, czy też przez to, że my spuściliśmy z tonu. Był to ciężki mecz, najważniejsze że go wygraliśmy - powiedział Gdula.

Do przerwy Pogoń prowadziła 20:5. Mało tego, taki wynik utrzymał się prawie do 80 minuty. W drugiej połowie kibice oglądali mnóstwo walki w środku pola, ale nie przełożyła się ona na zdobycze punktowe. W końcówce Lechia przyłożyła, ale Pogoń momentalnie odpowiedziała karnym Gduli. Siedlczanie ostatecznie wygrali 23:12. - Daniel Gdula zagrał dobrze na pozycji Rafała Janeczki, ale w paru momentach zabrakło nam przesuwania się. Przetrzymaliśmy mocny początek drugiej połowy w wykonaniu Lechii. Nie mogliśmy przez długi czas zdobyć punktów i pojawiła się swoista bariera psychiczna. Wygrana pewna, po walce, za 4 punkty. Martwię się o kontuzje, które spotkały aż trzech podstawowych zawodników i niepokoje się, że zabraknie ich w Lublinie - wyraził swoje obawy trener Kozak.

Po meczu Lechiści pogratulowali Pogonistom zwycięstwa poprzez utworzeniu szpaleru. - Chwała pokonanym. Lechia ładnie się zachowała. Przypomniała o starej rugbowej tradycji. Jesteśmy dumni, że tak godny przeciwnik w taki sposób nas docenił - zakończył opiekun Pogoni.

 

Więcej w papierowym wydaniu Życia Siedleckiego.

 

Awenta MKS Pogoń Siedlce - Lechia Gdańsk 23:12 (20:5)

Punkty: Daniel Gdula 13 (P, 2 K, pd), Tomasz Rokicki 5 (P), Rafał Janeczko 5 (K, pd) - Piotr Piszczek 5 (P), Michał Plich 5 (P), Witalij Krasnodemski 2 (pd)

Pogoń: 1. Paweł Tokarski, 2. Adrian Chróściel (80+3, 12. Rafał Biernacki), 3. Paweł Grabski (58, 16. Tomasz Gołąb), 5. Marek Mirosz, 4. Dawid Dybowski (78, 24. Kamil Łódzki), 6. Norbert Kargol (80, 18. Dawid Rajewski), 7. Grzegorz Muszyński (63, 19. Paweł Antoszczuk), 8. Maciej Panasiuk, 21. Rafał Janeczko (19, 22. Bartosz Nasiłowski), 9. Daniel Trybus, 11. Piotr Jurkowski, 17. Tomasz Rokicki (56, 20. Mateusz Dąbrowski), 13. Daniel Gdula, 14. Mateusz Lament, 15. Przemysław Rajewski

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%