Nie popadamy w samozachwyt

Rozmowa z Jarosławem Krzymowskim, przewodniczącym Siedleckiego Towarzystwa Samorządowego. 

Niektórzy uważają Siedleckie Towarzystwo Samorządowe za stowarzyszenie przypominające modne teraz ruchy miejskie, inni patrzą na was jak na partię rządzącą miastem w koalicji z PiS. Czym jest STS? 
Jest, było i będzie lokalnym stowarzyszeniem, które od lat pracuje dla Siedlec i dba o rozwój naszej małej ojczyzny w różnych dziedzinach. Działamy 24 lata i nie zważamy na to czy jest moda na ruchy miejskie, czy nie. Na pewno nie jesteśmy partią polityczną, chociaż osobiście nie widzę nic złego w istnieniu partii politycznych, pod warunkiem, że jedynym ich działaniem nie jest wzajemne „pluwanie” przeciwników politycznych. STS od początku koncentruje się na człowieku i na jego indywidualnych i społecznych potrzebach. Być społecznie użytecznym, pomocnym innym ludziom, to jest sens funkcjonowania naszego stowarzyszenia. Chcemy kontynuować naszą działalność poprzez udział w samorządzie lokalnym, bo samorząd jest najbliżej ludzkich potrzeb. 

Organizujecie kilka akcji społecznych adresowanych do różnych środowisk miasta. Z jakim skutkiem?
No i właśnie tym różnimy się od partii politycznych, bo od lat organizujemy akcje społeczne dla mieszkańców. Przeprowadziliśmy konkurs wiedzy historycznej „U progu Niepodległości”, konkurs plastyczny „450 lat Siedlec”, konkurs recytatorski „Piękno w strofy zamknięte”, turnieje tenisa stołowego na betonowych stołach na osiedlach, konkurs wiedzy o pontyfikacie Jana Pawła II i „Narodowy dzień życia”. Wspólnie z Amnesty International zorganizowaliśmy w Siedlcach Maraton pisania listów w obronie Alesia Bielackiego - obrońcy praw człowieka na Białorusi, Wzięliśmy udział w „Szlachetnej paczce".  Wydaliśmy książkę „Siedlce na dawnej pocztówce” oraz album-kalendarz „Siedlce obrazki z przeszłości”. Organizujemy też cykliczne imprezy. Za nami 16 edycji konkursu kolęd i pastorałek „Kolędować Małemu”, 20 edycji konkursu „Piosenki naszych rodziców”, 7 zbiórek w ramach akcji „Ratujmy historyczne nagrobki na siedleckim cmentarzu”. Wyremontowaliśmy już 13 nagrobków, a dwa nowe planowane są w tym roku. Nasi członkowie organizują różnego rodzaju rambity dla dzieci oraz gry i zabawy dla przedszkolaków „Aktywny maluch". Za naszą działalność zostaliśmy uhonorowani nagrodą „Złotego Jacka”. Proszę wskazać chociaż jedną partię polityczną, która tak współpracuje z mieszkańcami miasta. Pewnie i niewiele jest takich stowarzyszeń w Siedlcach(…)

Jesienią odbędą się wybory samorządowe. Jednak wróćmy do początków tej kadencji. Dlaczego weszliście w koalicję z PiS?
PiS wygrało wybory w 2014 roku i zaprosiło nas do współpracy. Chcemy realizować program, który zaproponowaliśmy przed wyborami i budować przyszłość naszego miasta. Jesteśmy zdania, że trzeba współpracować, bo istotą samorządu jest budowanie wspólnoty lokalnej, dla której rozwój Siedlec, naszej „małe ojczyzny”, będzie celem nadrzędnym, a nie wzajemne spory i pretensje, jakie uprawia część Radnych opozycyjnych. Nas nie interesuje „warszawska” polityka, od której staramy się być jak najdalej.

Jak oceniacie minione trzy lata wspólnego rządzenia miastem z PiS? 
Ocenę wystawią mieszkańcy miasta w jesiennych wyborach. Ja ze swej strony mogę powiedzieć, że efekty rządzenia naszej koalicji są widoczne. Miasto rozwija się, powstają nowe obiekty za „grube miliony”, poprawia się infrastruktura miasta, spada bezrobocie. Obiektów kultury, sportu czy rekreacji mogą nam pozazdrościć większe miasta. Nie ma afer czy komisji śledczych, jak w innych miastach, a próby dyskredytowania przez opozycję prezydenta są odrzucane przez odpowiednie organy jako bezzasadne. Nie popadamy w samozachwyt, bo wiele jeszcze jest do zrobienia, ale chyba nie ma powodów, aby negatywnie oceniać ten okres (…)

Całość w papierowym wydaniu Życia Siedleckiego z 16 lutego