Zamknij

Skargi na zachowanie wójta nie udało się zamieść pod dywan?

09:01, 28.02.2017 BOŻENA GONTARZ
Skomentuj

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przesłało do Rady Gminy Ceranów skargę na wójta, jaka wpłynęła do ministra Mariusza Błaszczaka. Radni na komisjach uznali, że zajmować się nią nie będą, bo autor jest anonimowy. Ale radna Ewa Częścik znalazła oryginalny sposób, by skłonić swoich kolegów do przyjrzenia się sprawie…

Skarga do ministra Mariusza Błaszczaka wpłynęła 27 stycznia. Autor - podpisany jako „Mieszkaniec Gminy Ceranów” opisał w niej, jak wyglądają relacje wójta z pracownikami Urzędu Gminy Ceranów. „Sytuacja w urzędzie jest chora” - podkreśla i wymienia incydenty, do jakich miało dochodzić w instytucji. „Często słyszane są krzyki przełożonego, płacz pracownic i widać ich zdenerwowanie”.

W szczególnie trudnej sytuacji zdaniem autora są starsi pracownicy, którym brakuje kilka lat do emerytury, a których zwolnienie zapowiedział wójt. 6 grudnia jedna z pracownic w wyniku silnego stresu została odwieziona karetką do szpitala - o tej sprawie już wcześniej informowali nas Internauci. Skarżący się zwraca też uwagę, że „nie do pomyślenia jest, żeby radio podlaskie promowało wójta, a kryło prawdę i zakłamanie, jakie panuje w Urzędzie Gminy Ceranów”. W piśmie padają mocne określenia, charakteryzujące relacje wójta z pracownikami.

Ministerstwo - choć pod pismem nie ma nazwiska - nie wyrzuciło skargi do kosza, tylko przesłało ją do rozpatrzenia Radzie Gminy Ceranów. Ale radni w zdecydowanej większości nie chcieli, by sprawa była rozpatrywana na sesji i najwyraźniej nie mieli ochoty zajmować się kwestiami poruszonymi przez autora. Na komisjach przegłosowali, żeby pozostawić skargę bez rozpatrzenia, a punkt poświęcony tej sprawie usunąć z porządku obrad sesji 27 lutego. Powód? Autor nie podał swojego nazwiska, zatem nie ma komu wysłać odpowiedzi na skargę.
Na poniedziałkowej sesji przewodniczący rady Stanisław Pacholec złożył wniosek o usunięcie tego punktu z porządku obrad. Zaprotestowała radna Ewa Częścik. - Sprawa jest poważna i powinniśmy wyjaśnić ją choćby po to, żeby oczyścić dobre imię władz gminy. Uważam, że powinniśmy jednak rozpatrzyć tę skargę – przekonywała. Ale nowa radca prawna urzędu (mimo prośby z sali nie chciała się przedstawić) poinstruowała przewodniczącego, że nie jest to moment na dyskusje i Stanisław Pacholec błyskawicznie zarządził głosowanie nad wnioskiem o usunięcie sprawy skargi z porządku obrad. Pomysł poparło 7 radnych, 3 było przeciw i 3 wstrzymało się od głosu. 
Przewodniczący otrzymał od radnej Częścik wniosek w sprawie skargi, ale wrócił do sprawy dopiero na koniec sesji.

- Podpisałam tę anonimową skargę swoim nazwiskiem, bo dzięki temu nie będzie ona już anonimowa, co uniemożliwiło jej rozpatrzenie dziś. Uważam, że pismo zawiera wiele faktów, które miały miejsce i zdecydowałam się to podpisać - podkreśliła radna. Pod pismem „Mieszkańca Gminy Ceranów” dopisała też: „Proszę o powołanie komisji doraźnej do spraw mobbingu oraz o powołanie biegłego specjalisty w tej dziedzinie (np. biegłego psychologa)”.

- Dziękuję pani radnej za przyznanie się do napisania tej skargi - zinterpretował zachowanie radnej wójt Krzysztof Młyński, a na sali wybuchła kłótnia.
- Złożę to pismo jeszcze oficjalnie, przez biuro podawcze, bo u pana, panie przewodniczący, może zginąć - zakończyła temat Ewa Częścik. Do sprawy będziemy wracać.

 

(BOŻENA GONTARZ)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%