Niewiele brakowało, a rodzina Pytlików z Zofiboru pod Łukowem spaliłaby się nocą w we własnym domu. Dzięki czujności 13-letniego Patryka wszyscy z pożaru wyszli bez szwanku. Tej nocy wszyscy smacznie spali. Rodzice Patryka wyjechali, a on i rodzeństwo pozostali pod opieką babci.- Tuż po północy usłyszałem dziwne syczenie, jakby ktoś smażył kotlety na patelni - opowiada Patryk. - Zerwałem się z łóżka i pobiegłem w miejsce skąd dochodził dziwny odgłos. Kiedy otworzyłem drzwi, całe pomieszczenie paliło już. Od razu pomyślałem, że trzeba uciekać . Pobiegłem do pokoju i zacząłem budzić babcię i rodzeństwo. Ogień wdzierał się do pokoju gdzie spali. Złapałem ich pod ręce i przez płomienie wyprowadziłem na zewnątrz. Babcia wcześniej wybiegła i nawoływała nas. Nic ze sobą nie zabraliśmy. Spaliło się wszystko, co było w domu - dodaje.
Wójt gminy Wojcieszków oddał do dyspozycji rodzinie pomieszczenia w szkole. Pytlikowie chcą jak najszybciej odbudować swój dom. Ale na to potrzebne są pieniądze i materiały budowlane.
Pomocy finansowej można udzielać za pośrednictwem specjalnego konta bankowego: Bank Spółdzielczy Adamów o/Wojcieszków 61 9202 0003 0005 7567 2000 0030 z dopiskiem "Dla poszkodowanej w pożarze rodziny P. Pytlików z Zofiboru"
AS
Więcej w papierowym wydaniu Życia Siedleckiego z 21 października
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz