Zamknij

Włamywacz nic nie ukradł, a gdy uciekał wpadł w ręce policji

10:56, 26.06.2017 DN/KPP MIŃSK MAZOWIECKI
Skomentuj

To nie był dobry dzień dla Sławomira B. Gdy przepiłował kłódkę i próbował włamać się do domku letniskowego, włączył się alarm…

Dyżurny Komisariatu Policji w Halinowie przyjął zgłoszenie o próbie włamania na działce letniskowej w Starym Koniku. Jak wstępnie ustalono złodzieja spłoszył alarm. Sprawca zdążył jednak wybić szybę, urwać klamkę w drzwiach i uciąć kłódkę.
Dyżurny drogą radiową powiadomił podległe patrole i skierował na miejsce dwóch dzielnicowych, którzy pełnili wtedy służbę obchodową. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w kierunku miejsca, gdzie doszło do przestępstwa. W pewnej chwili, dojeżdżając do terenu, gdzie znajdował się działki letniskowe, zauważyli uciekającego mężczyznę, który był ubrany w ciemną bluzę, a na głowie miał założony kaptur.
Policjanci ruszyli w pościg, w wyniku którego zatrzymali uciekiniera. Było to znany im już z różnych przestępstw 39-letni Sławomir B. z gminy Halinów.
Policjanci z zespołu kryminalnego przedstawili już podejrzanemu zarzuty karne dotyczące próby włamania i dewastacji prywatnego mienia. Sławomir B. przyznał się i dobrowolnie poddał się bezwzględnej karze pozbawienia wolności, z uwagi na to, że odpowiadał już jako recydywista.

(DN/KPP MIŃSK MAZOWIECKI)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%