Co z nową karetką N dla sokołowskiego szpitala? Będzie do końca grudnia.

SP ZOZ w Sokołowie Podlaskim rozstrzygnął przetarg i czeka na dostawę karetki i sprzętu, służącego noworodkom z regionu. Dotacja i zbiórka wśród internautów pozwolą kupić też i drugi pojazd…

Karetka N z sokołowskiego SP ZOZ służy do transportu noworodków z całego wschodniego Mazowsza i części Podlasia. 9-letni pojazd wykorzystywany do tej pory został zniszczony w wypadku, do którego doszło 10 września w Warszawie. Do użytku nie nadawał się też znajdujący się w pojeździe sprzęt, m.in. inkubator transportowy. 

[ZT]17480[/ZT]

Wiadomo było, że odszkodowanie nie wystarczy na zakup nowego samochodu z wyposażeniem. Tymczasowo szpital korzystał ze starej karetki i pożyczonych urządzeń.

Minister dofinansował
Po wypadku szpital zwrócił się o wsparcie do wielu firm i instytucji. Ruszyła też zbiórka pieniędzy w Internecie. Z odszkodowania za zniszczoną karetkę oraz ze sprzedaży wraku pojazdu do kasy SP ZOZ wpłynęło ok. 70 tys. zł. A wiadomo było że nowa karetka to koszt ok. 5 razy większy. 
Dzięki wsparciu senatora Waldemara Kraski w październiku udało się zdobyć na specjalistyczną karetkę dotację z Ministerstwa Zdrowia w wysokości 544 tys. zł. jednak z zastrzeżeniem, że pieniądze muszą zostać wykorzystane do końca roku.
SP ZOZ ogłosił i rozstrzygnął w październiku przetarg na zakup pojazdu i niezbędnego sprzętu. Zakup został podzielony na części: za pojazd SP ZOZ zapłaci 374,8 tys. zł, za inkubator transportowy z respiratorem 151,2 tys. zł, za kardiomonitor transportowy blisko 15 tys. zł, a za 4 pompy infuzyjne – 11,7 tys. zł. W sumie zakup karetki N i sprzętu kosztować będzie 552 354 zł. 8-tysięczną różnicę między tą kwotą, a dotacją z ministerstwa dołoży szpital. Do Sokołowa Podlaskiego pojazd ma dotrzeć do końca grudnia.

Mercedes i amerykański inkubator
- Czasu na przeprowadzenie procedur było naprawdę mało, na szczęście żaden z oferentów nie kwestionował rozstrzygnięcia przetargu i nie było odwołań - mówi dyrektor SP ZOZ w Sokołowie Ewa Wojciechowska. - Pojazd, który kupimy to mercedes Sprinter z automatyczną skrzynią biegów, klimatyzacją oraz wideorejestratorem drogi, najnowocześniejszy samochód w Europie. Zostanie w nim zamontowany sprzęt, m.in. amerykański inkubator transportowy z respiratorem. Podobny został zniszczony w czasie wypadku, a z opinii personelu wynika, że sprawdzał się doskonale.
Dlaczego są tak duże rozbieżności między kosztem zakupu karetki N, o którym mówiło się zaraz po wypadku (700-800 tys. zł), a rzeczywistą ceną z przetargu? - To kwestia cen sprzętu. Kupiliśmy inkubator za nieco ponad 150 tys. zł, a są i dwa razy droższe. Ale mogę zapewnić, że to sprawdzony, solidny sprzęt – twierdzi Ewa Wojciechowska.

Uda się uzbierać na drugą?
Zaraz po wypadku ruszyła w Internecie zbiórka pieniędzy na nowy pojazd. (nie wiemy jaka jest kwota, ponieważ pieniądze cały czas wpływają). Uchwałę w sprawie przeznaczenia pieniędzy na karetkę podjął m.in. samorząd miasta i gminy Kosów Lacki. Deklaracje co do wpłat złożył też samorząd Garwolina.
- Pieniądze na ten cel nadal wpływają. Są to wpłaty dedykowane, na konkretny cel i nie możemy ich wydać na nic innego. Za zebrane fundusze zechcemy kupić jeszcze jeden nowy samochód sanitarny. Chcemy by był on kompatybilny zarówno ze zwykłymi noszami, jak i z inkubatorem z karetki N. Po to, by w czasie gdy np. nowy mercedes będzie przechodził przegląd, mieć do dyspozycji dobrej jakości karetkę zastępczą – mówi Ewa Wojciechowska.