Nie dość, że tynk się sypie, to jeszcze wandale dokładają swoje trzy grosze. Budynek siedleckiego urzędu miasta został się w tyle jeżeli chodzi o remonty miejskiego mienia i - delikatnie mówiąc - nie świeci przykładem.
Radny Mariusz Dobijański, cytując swoich znajomych, których oprowadzał po Siedlcach, zapytał na sesji: czy "to dziadostwo" zostanie usunięte? (napisy na ścianach budynku UM). - Mam problem jak usunąć dziadostwo z dziadostwa - brzmiała odpowiedź sekretarza Sławomira Marchela. W kwestii chęci łożenia pieniędzy na budynek administracyjny, sekretarz wyjaśnił jeszcze: - Nikt nie jest przeciw i nikt za.
Czytałem00:07, 13.09.2017
0 0
Bardzo szczera wypowiedź pana Sekretarza. 00:07, 13.09.2017